sobota, 14 września 2013

Rozdział 2

                                                                       violetta
Gdy zorientowałam się że Leona nie ma już przy mnie , wybiegłam ze studia . Myślałam że znajdę go w parku   , dużo się nie myliłam ……
Zobaczyłam go siedzącego na ławce z jakimś młodym chłopakiem przytulali się , Czyżby Leon był był …. Nie nie przejdzie mi to przez myśl . Nie on nie może , to na pewno jakaś pomyłka a jednak ?
Ale wiecie co nie miałam ochoty z nim gadać , będę musiała stawić czoła wyzwaniu Leona ale nie teraz , szybkim krokiem przeszła obok ,,naszej ‘’ ławki na której akurat siedziała jakaś para staruszków .Poszłam szybko do domu i od razu usnęłam .

                                                                           Leon
Wstałem o 7 więc miałem dużo czasu na ogarnięcie się  wszedłem to toalety myłem ręce zęby i przy układaniu fryzury naszło mnie na rapowanie piosenki mojego ulubionego rapera Kaena
,Kolejny dzień mnie budzi ,
mnie również .Cześć! napiłbym się zimnej
budzi coś tu cuchnie wiesz ? Co? Gówno 1:0 hehe nie bądź zgredem Romeo ………….’’

Za rapowałem   cały kawałek i naszła mnie myśl ,,A może ja coś  z Maxim nawinę ?
-Mam dobre flow , (czytaj. Floł) , głos też dobry , teksty też umiem pisać .
-Ta prawdziwy Magik z martwych wstał – usłyszałem jakiś głos za sobą  odwróciłem się momentalnie w futrynie drzwi stał maxi ,,robiąc ‘’ tą swoją pozę .Oczywiście się ze mnie nabijał
                                                              Maxi
Leon , na serio ma to cos do rapu . Jest mieszanką kilku styli raperów nw . szczerze sam ja jestem podobny do ,,sokoła’’ moż do ,,Peja’’ . Sam nie wiem .

- to co odwalasz pozerkę ? co dajesz na bit ? – wybuchłem śmiechem

I tak obydwoje padliśmy na podłogę śmiejąc się w najlepsze  Gdy nagle weszła mama a my się ze śmiechu zwijamy . Tylko jak to zobaczyła zamknęła drzwi. Pewnie pomyślała o mnie i o maxim , coś dziwnego . Ale najwyższy czas był iść do studia . Ale nie chciało mi się tam iść . Postanowiłem że zostanę  w domu  .

Po całym dniu w studiu
Camila
Cały dzień nie widziałam Maxiego i Leona . ja niestety śpiewam z Andresem szkoda że nie z Brodwayem .Chciałabym poczuć smak jego ust na moich , zobaczyć jego piwne oczęta . Przytulić się do  niego i poczuć się tak błogo . Chciałabym , ale rzeczywistość jest inna . Tak jak mówi Maxi ,,Niestety wszystko ma swoje priorytety ‘’ Z transu zbudziło mnie zasłonięcie mi oczu i znany głos
- Camilo ?
-Tak
-Czy jestem godzien pójść z tobą na koktajl z mango ?
- ależ oczywiście .
Chwyciłam Brodwaya za rękę i poszliśmy na koktajl .


Siedziałam po turecku na łóżku gdy ktoś zapukał do moich drzwi …….

(sokół , Peja ) - Bardzo znani polscy raperzy
Paktofonika - jeden z pierwszych zespołów hip-hopowych  początki polskiego rapu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz